Każdy kto dłużej korzysta z LinkedIN wcześniej czy później dostanie zaproszenie do sieci kontaktów od BOTA udającego człowieka. Na innych portalach społecznościowych jest to samo – Facebook, Instagram itd, ale zajmę się dzisiaj LinkedIn.
Po co te boty? By sprzedawać nasze dane i/lub wysyłać niechciane oferty. Że niby nikt nie odpowiada na te oferty? Niestety ludzie odpowiadają. Jeśli 2% odpowie na ofertę bota, a bot wysyła 100 wiadomości dziennie, to okazuje się, że brak etyczności w takim podejściu niektórym nie przeszkadza i 2 zlecenia dziennie wpadają, kasa się zgadza. Wypaczony kapitalizm.
Bocie, pokaż się
Dobra, więc jak poznać czy to bot chce wchłonąć mnie do swojego lejka sprzedażowego? Jest kilka znaków:
Zdjęcie!
Pierwsza rzecz która rzuca się w oczy to zdjęcie. Wygenerowane komputerowo. Np tutaj piękna galeria twarzy, które stworzył algorytm:
Bardzo często na LI jest to uśmiechnięta (ładna?) osoba, której twarz dobrze wypełnia 80% zdjęcia. Jednolite lub rozmyte tło. W przeważającej większości to są Panie. Gdy dostaniecie kilka takich zaproszeń zacznie je rozpoznawać.
Tutaj np. podgląd jednej z firm pełnej botów:
Zdjęcie dobrze oświetlone, wyraźne, dobrze wykadrowane. Nie każdy tak potrafi. Nie każdy przykłada uwagę by się tak prezentować. A jeśli robi tak cała firma, czy to naturalne? Jakoś nie kojarzę firm, które kazałyby swoim pracownikom w jeden ściśle określony sposób prezentować się na LinkedIn. Może takie są, ale te zdjęcia wyglądają dla mnie nieco podejrzanie (to nie oznacza, że przekreślam takie konta, a jedynie, że moja czujność jest większa).
No i zdarzają się też boty bez zdjęcia.
Stanowisko!
Zazwyczaj zapraszający mają jakieś nobilitujące stanowisko w nazwie. Manager czy czasem dyrektor. Zerknij na pierwsze sześć profili z powyższego zdjęcia. Kierownicy, managerowie itd. Często są to Business Development Managerowie.
Skoro zaprasza mnie manager lub dyrektor to pewnie dostrzegł mój potencjał! Może zaproponuje mi pracę? Ho ho! Trzeba korzystać z okazji zanim się rozmyśli.
Niestety, jeśli nie znasz tej osoby, nie spotkaliście się na konferencji, nie piszesz i nie komentujesz postów, to skąd mają o Tobie wiedzieć osoby często z zupełnie innej branży z drugiego końca kraju? Zazwyczaj to sprzedawcy – taka prawda – chociaż zawsze są wyjątki.
Brak tekstu zaproszenia
Zrobiłem kiedyś eksperyment i wysłałem 20 zaproszeń do ludzi, których nie znałem i nie wstawiłem żadnego tekstu do zaproszenia. 40% przyjęło zaproszenie w ciągu 24h. Kolejne 10% w ciągu 72h. Czyli powiększanie sieci na ślepo – na ilość, a nie jakość nie jest wcale takie trudne.
W końcu to sieć biznesowa, lepiej będę wyglądał jak będę miał więcej kontaktów? A może ktoś zaraz zaproponuje mi coś ciekawego, może podoba mu się co piszę?
Tak…. mamy różne powody i wymówki, a nasze ego tylko utwierdza nas w naszej niesamowitości, omnipotencji i przecież „to żadne ryzyko dodać obcą osobę do sieci”. Żadne, oprócz bycia celem spamu, uwiarygodniania osobo-bota naszym imieniem i sprzedaży naszych danych.
Dużo rzadziej w zaproszeniu pojawia się dość generyczny tekst, często po angielsku – „Trafiłem na Twój profil, jest interesujący, połączmy sieci”.
Nieraz boty korzystają też ze zmiennych i generyczny tekst wygląda wtedy nieco lepiej, czyli np:
„Cześć %imie%, widziałem, że pracujesz jako %nazwa_stanowiska%. Chciałem Cię w związku z tym zapytać czy w %nazwa_firmy% łatwo pozyskujecie nowe kontrakty? Bo moi klienci zamykają aż 70% umów i to z cold mailingu. Czy takie wyniki są dla Ciebie atrakcyjne i chcesz poznać jak łatwo też możesz takie osiągać? Daj tylko znać, a chętnie pomogę.”
Jak się bronić? Np. niektórzy specjalnie w swoim profilu w pole imię dodają emotkę, dzięki czemu od razu wiedzą czy tekst pisał człowiek (nie skopiuje emotki) czy też bot (skopiuje). Ja też zwracam uwagę czy osoba wysyłająca zaproszenie odmienia moje imię: „Cześć Adrian” czy „Cześć Adrianie„. Boty jeszcze nie robią deklinacji.
Brak kontaktu do tej osoby
Po prostu po zajrzeniu w contact details okazuje się, że nie ma jak się skontaktować z tą osobą. Można jedynie z botem pisać przez LI.
Brak własnych publikacji
To bardzo częsty przypadek – ktoś jest niby mega aktywny bo ma setki lub tysiące kontaktów, ale jakoś tak nigdy nic nie pisze, nie daje lajków, nie komentuje. Duch, nie człowiek.
Wchodzimy na profil osoby i zjeżdżamy nieco niżej by zobaczyć odpowiednią sekcję Activity:
Tutaj widzimy liczbę kontaktów i to, że bot nie publikuje własnych treści, ani nie angażuje się w treści innych osób. To podejrzane.
Doświadczenie zawodowe
Zazwyczaj dość krótkie. Jedna, dwie firmy. Bardzo często dynamiczny rozwój i awans, jak tutaj powyżej. Z „osobistego menadżera” (kto to taki?) na Strategicznego Kierownika Projektu.
Wiem, że w prawdziwym życiu zdarzają się takie sytuacje, że jednego dnia pracujemy w bibliotece, a drugiego jesteśmy w radzie nadzorczej spółki kontrolowanej przez Państwo, w nagrodę za wkład w patriotyzm – ale nie powinniśmy uznawać tego za standard, normę czy powszechną praktykę. Raczej może to wzbudzać śmieszność, co dobrze uchwycili Panowie Mann i Materna wieeele lat temu.
Dlatego dziwnie krótka lub dynamiczna kariera ma prawo wzbudzić naszą czujność co do uczciwości podanych informacji (albo co do realności takiej osoby).
Umiejętności
Kolejne miejsce dość szybko pokazujące czy ktoś ma prawdziwych znajomych, czyli czy sam jest prawdziwy. Lista umiejętności może dać ciekawe wyniki. Zdarzyło mi się widzieć kogoś, kto miał wpisane „drzwi” jako kluczową umiejętność. Zabrakło co prawda informacji czy chodzi o drzwi wejściowe, wyjściowe, lewe, prawe czy obrotowe, ale mogę żyć z tą nieświadomością.
Zainteresowania
Przecież każdy jakieś ma – nawet bot. Bo gdyby nie miał, to mogłoby się okazać, że to nie prawdziwy profil jest, tylko fake? Boty zazwyczaj lubią czy też obserwują osoby, które są dobrze znane czy mają miliony odbiorców. Przecież to wygląda tak naturalnie, gdy ktoś nie ma nic wspólnego z IT, komputerami, microsoftem, fundacjami, ameryką itd itp, a obserwuje Billa Gatesa. No i nie daje żadnych polubień czy share’ów postów Billa, co widzimy w braku aktywności. To modne go obserwować.
Firma, w której BOTa zatrudniono
Jeśli nadal mamy wątpliwości czy zaakceptować zaproszenie od tej obcej osoby, która wydaje się być botem, można kliknąć w nazwę i profil firmy, w której podejrzana osoba pracuje. Na przykładzie jednego z ostatnich „zaproszeń”, które otrzymałem:
Okazuje się, że mimo, iż firma ma followersów, to nie ma żadnej treści, żadnych informacji. To też nieco podejrzane – bo po co zakładać profil skoro się go wcale nie prowadzi i nie ma nawet danych kontaktowych.
Blokujemy
Można odrzucić zaproszenie od takiego bota, ale nieco lepiej jest kliknąć blokowanie takiej pseudo-osoby. Wchodzimy na profil, przycisk more i report/block.
Kilkanaście takich blokad powinno uaktywnić alerty LI i uniemożliwić botowi dalszą ekspansję, zmniejszając tym samym opłacalność korzystania z botów, firmie, która zdecydowała się w ten sposób pozyskiwać nasze dane.
Ale Adrian, skąd myśl, że pozyskują Twoje dane?
Nie tak dawno otrzymałem maila na adres, który skasowałem z LI ponad rok temu. Zapytałem nadawcę skąd ma kontakt i twierdził, że z LinkedIn:
Dear Adrian Sasin, I hope you are staying safe and well. My name is François Gez and I work for Smart Connect Research based in London. I came across your background, and I am reaching out to see if you would be interested in a paid telephone interview in Polish. We are looking to speak with professionals who would be very comfortable talking about how cloud purchasing decisions are made within organisations such as yours. This particular engagement would be a 30 minutes "general overview" web-assisted telephone interview conducted on Zoom. We will provide a payment of £90.00 paid as PayPal credit or Amazon voucher for your time. I would like to assure you that under GDPR all your personal information will remain confidential and we will only be sharing your answers with the end client. We will not disclose your name or company name. Please get back to us if you wish to participate in this activity. Best Regards, François
Ta firma istnieje naprawdę i w jakiś sposób pozyskali czy też kupili mój stary adres emailowy. Nie popieram takich praktyk.
Dear Adrian, Thank you for coming back to me. I found your email on LinkedIn and contacted you as Head of Strategic Business Unit Technical Delivery at British Council which does fit our recruitment scope in term of Cloud usage. Let me know if you have any further question and, if you feel you are a good match for the study, I can send you a link to answer a few questions in order to verify your eligibility to the study. All the best, François On 10/02/2022 15:16, Adrian wrote: > Could you tell me how did you obtain my email address and why you think my company has something to do with cloud? > > thanks,
I w tym mailu pojawiają się wspominane wcześniej zmienne typu imię, nazwisko, nazwa stanowiska i nazwa firmy. Niestety mój rozmówca urwał kontakt, gdy nie chciałem jego ankiety, za którą był gotów mi zapłacić, a chciałem jedynie dowiedzieć się czegoś więcej o modelu biznesowym firmy:
I have removed this email year ago from LI and we're not connected which could mean you're using some 3rd party software to get contact details (and that I have a bot in my network). You could approach me on LI instead. There are multiple cloud companies on our market which you could use to obtain the data. I'm interested how does your business model looks and works :) adrian
Wygląda więc na to, że w mojej sieci na LinedIn nadal mogą być boty lub też dane te pozyskano z wycieku z LI. Zresztą wyciek był jednym z powodów dla którego zmieniałem adres email na LI 😉
Przykładowe firmy z ostatnich dni
W ostatnich dniach ja oraz moi znajomi dostaliśmy sporo zaproszeń od BOTów z takich firm:
RITS
SRL
Automation SRL
SRT
PPT Automation
TWD Informatics
Czy też absolutny pionier i król: SalesRobot.
Ale oni to akurat zrozumiałe – sprzedają boty więc wykorzystują je by pokazać jak działają i być spójnym. Nie popieram, ale rozumiem.
Możesz wejść w swoje kontakty i zobaczyć czy masz „znajomych” z tych firm. Tylko tu jeszcze dodam, że „niejednemu psu na imię Burek”, więc nie chodzi mi o to, żebyśmy teraz skasowali każdego kto pracuje np. w RITS, bo firm o tej nazwie jest więcej, a boty osobiście otrzymałem z jednej.
Impersonate, czyli podszywanie się
No i jeszcze słowo ostrzeżenia.
Zdarzyło mi się otrzymać zaproszenie od „doradcy klienta” jednego z banków. Profil był dobrze zrobiony, miał tło firmowe tego banku, wpisane doświadczenie w obsłudze klienta, obserwowanie „własnego banku” itd. Wiarygodności dodawał fakt, że mój znajomy, który faktycznie pracuje w tym banku był znajomym tego bota!
Bardzo łatwo wpaść w taką pułapkę – pracujesz sobie w firmie, która zatrudnia 1000+ osób i ktoś z Twojej firmy zaprasza Cię do kontaktu. „No nie będę zgrywał ważniaka, dodam koleżankę/kolegę z firmy”.
A potem taki bot szybko powiększa swoją sieć jadąc na wiarygodności prawdziwej osoby. Wtedy zgłosiliśmy podszywanie się i fałszywy profil do LI, ale nie wiem czy został on zablokowany.
Dlatego też, nawet jeśli macie 30 wspólnych znajomych z „nowym znajomym dodającym Cię do kontaktów”, nadal pozostawaj ostrożny w akceptowaniu nowych twarzy do swojej sieci kontaktów.
Na koniec
Chcę tym wpisem zwiększyć czujność. Niech jedna czerwona flaga nie przekreśla osoby, która próbuje z Wami nawiązać kontakt, jednak czym więcej masz podejrzeń, tym bardziej śmiało patrz na przycisk odmowy nawiązania kontaktu. Nie powinno Cię obchodzić, że osoba, której nie znasz, pomyśli, że jesteś nie miły_a bo nie przyjąłeś zaproszenia. Jeśli komuś zależy na kontakcie to napisze osobiście pare słów wysyłając zaproszenie.
Nie zamazywałem imion i nazwisk, bo są to dane dostępne publicznie i nie obrażam tutaj żadnej żywej osoby 😉